Pandemia bezlitośnie obnażyła wszelkie małżeńskie problemy. Statystyki pokazują, że konieczność spędzania większej ilości czasu na osobności, stres spowodowany obawą o utratę pracy i finanse oraz nawał codziennych obowiązków w niejednym przypadku doprowadziły do rozpadu wieloletnich związków. Oczywiście rozwody zdarzały się również przed pandemią, ale zjawisko to znacząco wpłynęło na ilość porażek małżeńskich. W wielu przypadkach udałoby się uratować to, nad czym pracowaliśmy tak długo. Czasami potrzebny jest psychoterapeuta, ktoś z zewnątrz, kto potrafi obiektywnie spojrzeć na wiele problemów i kto może pomóc nam w ich rozwiązaniu. Jeśli czujemy, że dotarliśmy do ściany w naszej relacji, warto udać się na terapię dla par.
Większość konfliktów doprowadzających do rozpadów związków wynika z braku rozmowy i zrozumienia. Terapia organizowana np. przez specjalne centrum psychoterapii, o której więcej możemy przeczytać na witrynie https://www.centrum-ja.com.pl/terapia-par-i-malzenstw/ umożliwi nam spojrzenie na problem oczami partnera. Profesjonalny psycholog pomoże w spokojnej i konstruktywnej analizie obecnego stanu rzeczy. Niejednokrotnie, dzięki takim spotkaniom, pary odnajdują w sobie ponownie to, co je do siebie zbliżyło na początku i uczą się rozwiązywać spory, by uniknąć w przyszłości podobnych problemów. Nie mając pomysłu na ratowanie związku, terapia małżeńska bywa najlepszym wyjściem, które może uratować nas przed podjęciem ostatecznych i nieodwracalnych kroków.
