Wiele stron oferuje nam szybką naukę języków, gwarantuje brak stresu i wysiłku. Niektóre posuwają się nawet mających nas skusić do kliknięcia trików, sugerujących, że ktoś „nauczył się siedmiu języków w jedną noc – śpiąc”. Zachęcają one do powtórzenia sukcesu tych wymyślonych bohaterów, choć najczęściej stanowi to wyłącznie odnośnik do bardzo drogich ofert na urządzenia, które nie mają prawa działać. Czy szybka nauka języka jest więc w ogóle możliwa? Pragniemy uspokoić – zdecydowanie, da się to zrobić przy minimalnych chęciach. Bardzo istotne jest przy tym działanie systematyczne, zaangażowanie, automotywacja i jasno postawiony cel. Istnieje przy tym liczne grono fanów tzw. kursów błyskawicznych. Mają one tę zasadniczą zaletę, że nauka odbywa się w grupie, zajęcia mają charakter cykliczny, a sam czas trwania to zazwyczaj 2 do czterech tygodni. Przykładem takiego kursu mogą być te oferowane na http://www.englishbestway.pl/.
Oczywiście jeśli istnieje metoda, która ma nam pomóc działać, to muszą istnieć też przeszkody. Czego unikać, aby nie spocząć na laurach i nie zakończyć swojej przygody zaraz po jej rozpoczęciu? Najlepiej unikać narzucania sobie zbyt dużego celu. Jeśli założymy, że osiągniemy najwyższy poziom językowy w miesiąc, to powinniśmy zweryfikować swoje założenia. W takiej sytuacji, nawet jeśli jest to wykonalne, to nie dość że będziemy zmęczeni i rozdrażnieni, a nauka w takim stanie nie jest skuteczna, to jeszcze każde potknięcie uświadamia nas, że prawdopodobnie już nie zmieścimy się w założonym terminie, co radykalnie zredukuje naszą motywację.
Przestrzegając wszystkich tych zasad możemy bardzo szybko nauczyć się mówić w danym języku na poziomie zadowalającym albo szybko podnieść swój poziom. Wystrzegając się kilku największych błędów zredukujemy szansę niepowodzenia i tym samym osiągniemy sukces, w który celowaliśmy. Awans w związku z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych, samorozwój, zadowolenie z samego siebie – to wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
